Zagrożenie, które dotyczy każdego mieszkańca Polski
To, co przez niektórych jest określane wspomnianym mianem „zapachu zimy” to nic innego jak rezultat spalania nieekologicznych paliw w domowych piecach, przez który powstaje pył pm 2.5, 10 i inne toksyczne substancje. Ten proces intensyfikuje się wtedy, gdy na zewnątrz jest naprawdę zimno.
W zimne dni ciężko bronić się przed zanieczyszczeniem powietrza
Wtedy już nie jesteśmy w stanie uciec od smogu – co prawda możemy stosować maski anty-smogowe, które są nieocenioną ochroną naszego układu oddechowego, jednak czy możemy robić to na dłuższą metę? Zbyt długa ekspozycja na niezdrowe powietrze jest niebezpieczna dla organizmu. Jesteśmy wtedy narażeni na różne choroby. Począwszy od niegroźnych schorzeń tj. grypy czy infekcji górnych dróg oddechowych, kończąc na nieuleczalnych nowotworach, będących skutkiem wieloletniego oddychania smogiem.
Nieuchwytne dla ludzkiego oka
Niewidoczne cząsteczki pyłu pm 2,5 i pm 10, a także innych substancji (np. benzopirenu) są mikroskopijnie małe. Są kilkukrotnie, a nawet kilkudziesięciokrotnie, mniejsze, niż grubość ludzkiego włosa. Przed takimi toksynami nie jesteśmy w stanie się obronić zatykając usta szalikiem czy bawełnianą chusteczką. Jedynym skutecznym wyjściem jest zaopatrzenie się w maskę przeciw-smogową, której filtry skutecznie zatrzymają pył pm 2.5. To ważne, aby sprzęt wychwytywał nawet te najmniejsze cząsteczki. Nie każda maska anty-smogowa jest w stanie zapewnić stuprocentową skuteczność wychwytywania, dlatego warto zwrócić uwagę na jej szczegółową specyfikację i możliwości filtracyjne.